Budowa domu czy kupno mieszkania

Budowa domu czy kupno mieszkania

Niejednokrotnie zakładając rodzinę i planując wspólną przyszłość stajemy przed tym dylematem. Decyzja nie jest łatwa. Często decydują względy finansowe, ale równie duże znaczenie mają upodobania, przyzwyczajenia, tradycja rodzinna lub też potrzeba prestiżu. Dobrze jest, jeśli małżonkowie mają podobną wizję miejsca wspólnego życia, często jednak jest tak, że ona oddałaby wszystko za mini kawalerkę, byle przy Marszałkowskiej, podczas gdy on tęsknie spogląda na hektar ziemi pod Pułtuskiem, na której wybudowałby wymarzoną drewnianą hacjendę. I co wtedy? Koszt inwestycji ten sam, ale koncepcje odległe od siebie o lata świetlne. Czy w takiej sytuacji możliwy jest kompromis? Konsekwencje wyboru mogą mieć wpływ na całe wspólne życie. To, co może uszczęśliwić jedną osobę, może równie mocno unieszczęśliwić drugą. Przyszłość związku staje pod znakiem zapytania. Może taka para mogłaby spotkać się w połowie drogi i zainwestować w budowę połówki bliźniaka w Legionowie lub Jabłonnej. Pytanie tylko, czy takie pseudo kompromisowe rozwiązanie podobałoby się którejkolwiek ze stron. Zatem kwestia, czy budować dom czy kupować mieszkanie, pozostaje otwarta i nabiera głębokiego, psychologicznego kontekstu. Ciekawe, czy nasi jaskiniowi przodkowie też miewali tego typu dylematy. Jaskinia jaskini nierówna.